Dramatyczne zgłoszenie dostali w sobotę (26 stycznia) policjanci z Kielc. Kobieta zgłosiła zaginięcie wnuczki. Dziewczynka spędzała u niej ferie i nie znała miasta.
Zgłoszenie wpłynęło w sobotę (26 stycznia) po południu do komisariatu przy ul. Paderewskiego w Kielcach. Kobieta zgłosiła zaginięcie wnuczki. Z jej relacji wynikało, że dziewczynka spędzała u niej ferie. Na chwilę weszła do cukierni, a gdy z niej wyszła, dziewczynki już nie było. 8-latka na co dzień mieszka w innym mieście.
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Po chwili dostali informację, że dziecko pasujące do opisu zarejestrowały kamery monitoringu na ul. Prostej. Trop był celny, dziewczynka odnalazła się.
Okazało się, że 8-latka, czekając przed cukiernią, schyliła się, aby zawiązać but. Gdy wstała, zauważyła kobietę wychodzącą z cukierni. Dziewczynka myślała, że to jej babcia, więc za nią poszła. Wtedy zorientowała się, że się pomyliła i straciła orientację. Dziecko nie mogło odnaleźć cukierni, więc szukała mieszkania babci.
dodany 2019-01-29 09:55 przez MJS
źródło: Własny